Podróż z psem i kotem to duże wyzwanie. Jak przygotować zwierzęta do podróżny? Co zrobić, by była przyjemna i bezpieczna? Na pytania odpowiada behawiorystka COAPE.
Zwierzęta obecnie odgrywają bardzo ważną rolę w naszym życiu, nie są już tylko stróżami podwórza, czy pogromcami gryzoni. Są członkami naszych rodzin. Spędzają z nami dużo czasu na różnych aktywnościach, w tym podróżach. Podróże samochodowe z psem i kotem to już standard. Jak przewozić zwierzęta? I jak je do tego przygotować, aby podróże były przyjemna i bezpieczne dla obu stron?
Zdecydowanie najłatwiej jest przyzwyczajać do podróży zwierzęta młode, ponieważ mają naturalną odwagę do poznawania i przyjmowania z łatwością nowości. Jak zawsze występują oczywiście wyjątki, ale w takich przypadkach postępuje się tak jak tak samo, jak w przypadku dorosłych zwierząt, które dopiero zapoznają się z podróżowaniem.
Podróż z psem i kotem samochodem
Mimo wczesnej nauki musimy mieć świadomość, że każdy pupil będzie inaczej reagował na podróże. Jedne będą wręcz to uwielbiały, mam na myśli na przykład te psy, które ochoczo wystawiają głowę za okno, aby poczuć wiatr w faflach, czy zrelaksowane koty leżące na kanapie. Będą też i takie, dla których podróż to nieprzyjemna konieczność.
Dzieje się tak z różnych powodów: medycznych, jak na przykład choroba lokomocyjna, wymioty czy biegunka ze stresu, lub ze złych doświadczeń z podróżami. Złym doświadczeniem może być na przykład strach przed tym, co wydarzy się po zakończeniu podróży, wizyta u weterynarza, u bliskich, za którymi pies czy kot nie przepada. Niezwykle ważne jest, aby mimo podróży do weterynarza, po wizycie odbyć z psem na przykład spacer, to pomoże mu zrozumieć, że samochód to nie tylko nieprzyjemne zdarzenia. Niemniej jednak, jakiego podejścia by nie zastosować, musimy starać się, aby podróż przebiegała spokojnie i bezpiecznie.
Młode zwierzęta są zazwyczaj tak otwarte i ciekawe świata, że same chętnie wchodzą do auta, gdy się je nakieruje co mają zrobić, oraz wchodzą do transportera w przypadku kotów. Gdy jednak widzimy, że mają obawy z tym związane, należy małymi krokami przyzwyczajać zwierzęta do nowej sytuacji. Czasem niezbędne okażą się uspokajające suplementy diety, czy środki przeciwwymiotne, w przypadku choroby lokomocyjnej. Warto przed zastosowaniem jakichkolwiek środków poradzić się lekarza weterynarii. Pomoże on w doborze najbardziej dopasowanego preparatu i zbada czy pies nie cierpi na żadną chorobę. Zrealizowanie takiej wizyty jest możliwe w ramach pakietów PETHELP. Pamiętajmy jednak, że nie każde wymioty muszą zwiastować chorobę lokomocyjną, a jedynie silny stres. Częste podróże i trening zasadniczo u większości psów niwelują ten problem. Brak takiego treningu spowoduje w konsekwencji ogromny stres u zwierzęcia, ale i u nas. Zestresowane zwierzę może nadmiernie ziajać, piszczeć, tracić więcej sierści, może wymiotować, czy nawet dostać biegunki.
Trening przed podróżą z psem
Z psem możemy trenować poprzez nagradzanie na początku smakołykami za każdy krok ku wsiadaniu do auta, czy klatki/transportera, a kota poprzez spokojne zapoznawanie w domowym zaciszu z transporterem, czy szelkami, w zależności jak będzie przewożony. Pamiętajmy, że z psami, które wręcz wbiegają do auta, także należy pracować. Nie tyle nad zaakceptowaniem wsiadania do niego, co opanowania emocji, aby nie odbywało się to w szaleńczym pędzie. W takim przypadku należy przede wszystkim być konsekwentnym, czyli cierpliwie wymagać od psa, przy każdej próbie wbiegnięcia do auta, aby po usłyszeniu komunikatu słownego, typu zaczekaj, czy usiądź wykonał to. Oczywiście są osoby, którym wyda się to zbędne, ponieważ uznają to za ograniczanie psa, ale być może zmienią zdanie, gdy nie będą podróżowały same, lub gdy będą przewozić dzieci.
Wyznaczanie granic to nic złego, to konieczność. Pies, który nie będzie wbiegał do auta nie będzie zagrożeniem dla siebie samego, ani dla innych, ponadto nie będzie przeżywał eskalacji emocji, które nie dla każdego psa są dobre.
Bezpieczeństwo to podstawa, czyli jak przewozić psa w samochodzie
Kolejnym ważnym elementem podróży jest jej bezpieczeństwo. Obecnie jest wiele możliwości, w jakie możemy przewozić koty i psy. Nie jest nim oczywiście przewożenie bez żadnego zabezpieczenia. Grozi to w chwili gwałtownego hamowania, upadkiem, uderzeniem, nie mówiąc o zagrożeniu życia przy ewentualnym wypadku. Ponadto nigdy nie wiemy do końca, jak zwierzak może zareagować i nie możemy dopuścić do sytuacji, gdy kot lub pies wbiegnie na kierującego pojazdem. Jesteśmy bowiem odpowiedzialni za siebie, ale i innych uczestników ruchu drogowego.
Jeżeli chodzi o psa do wyboru mamy:
- transportery,
- klatki,
- szelki z końcówką wpinaną do pasów bezpieczeństwa.
Dodatkowo siedzenia, czy przestrzeń w bagażniku możemy ochronić specjalnymi pokrowcami, czy fotelikami do samochodu – modeli jest wiele, między innymi są także opcje wodoodporne. Wraz z pasem bezpieczeństwa zapewniają dodatkową ochronę, gdyż posiadają boczne ścianki, które chronią psa przed upadkiem pod siedzenie, czy uderzeniem o nie.
Jeżeli chodzi o kota, w zależności od tego, jak znosi podróże, mamy do wyboru:
- transportery (w przypadku kotów źle znoszących podróż, czy dla dodatkowego komfortu możemy go zakryć oddychającą tkaniną),
- szelki z pasami bezpieczeństwa.
W przypadku kotów również możemy używać fotelików i mat ochronnych z bokami, ale musimy mieć pewność, że kot nie wyswobodzi się z szelek.
Jak daleko byśmy nie podróżowali, pamiętajmy, że podróż powinna być przyjemna, a przede wszystkim bezpieczna, zarówno dla nas, jak i naszych zwierząt. W razie wątpliwości co do wyboru odpowiednich produktów, zawsze możemy zaczerpnąć fachowej porady i udać się do lekarza weterynarii.
Porozumienie międzygatunkowe
Behawiorystka psów i kotów, Instruktorka szkoleń psów
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komenatrz, lub zarejestruj się jeśli jeszcze nie masz konta.