Wszyscy żyjemy aktualnie według zasad narzuconych nam obostrzeniami związanymi z pandemią COVID-19. Pojawiło się już wiele opracowań mówiących o wpływie tej sytuacji na naszą psychikę, na psychikę dzieci i młodzieży i ogólnie na nasze funkcjonowanie zarówno zawodowe jak i prywatne, rodzinne. Wpływ ten nie omija również zwierząt towarzyszących i dzikich.

O ile jednak dzikie zwierzęta miały się w okresie lock-down’u lepiej – lasy, rezerwaty, tereny zielone były swego czasu „wolne” od ludzi, dzięki czemu mogły one swobodnie eksplorować swoje naturalne tereny – o tyle zwierzęta towarzyszące miały się lepiej tylko do pewnego momentu – do naszego powrotu do pracy i szkoły.

Spis treści:

  1. Zwierzaki a pandemia
  2. Lęk separacyjny u psów
  3. Objawy leku separacyjnego
  4. Czy lęk separacyjny to poważny problem?
  5. Lek separacyjny – metody pracy

Pies lub kot żyjący w mieszkaniu czy domu, w którym życie toczy się zgodnie z założonym planem, przyzwyczaja się do pewnej rutyny dnia. Daje mu to wprawdzie poczucie bezpieczeństwa i przewidywalności, jednak każda zmiana tej rutyny powoduje u niego stres. Dlatego ważne jest, abyśmy nie planowali naszym zwierzętom dnia „na sztywno”, bo każde odstępstwo od rutyny może się okazać w efekcie ciężkim przeżyciem dla psa lub kota. W naszym i naszych pupili życiu, musi być trochę nieregularności, niesystematyczności i zwykłego luzu. Jeśli przyzwyczaimy nasze zwierzęta do tego, że każdego dnia odbywają się pewne „rytuały”, ale niekoniecznie w tej samej kolejności i o tej samej porze, a nawet, że czasem wypadają one z planu dnia, nie powinny mieć problemu z większymi zmianami, jak wyjazdy opiekunów, zmiany w ich czasie pracy, nowi członkowie rodziny.

Zwierzaki a pandemia

Obecność pandemii wprowadziła w życiu zwierząt domowych wiele zmian. Zostaliśmy w domach na całe dnie – co już jest czymś nowym dla psa czy kota i burzy jego dzień. Choćby to, że już nie śpi w spokoju do południa bo w mieszkaniu ciągle ktoś przebywa i nie jest to już sen nieprzerwany. Krzątamy się po mieszkaniu, wykonujemy telefony, stukamy w klawiaturę.

Nastrój wśród ludzi zmienił się bardzo – zrobiło się nerwowo, co psy świetnie wyczuwają dzięki zmianom hormonalnym zachodzącym w naszym  organizmie i wnioskują z postawy ciała czy zachowania. I oczywiście zmiany w naszym zachowaniu nie pozostają bez echa dla samopoczucia naszych psich czy kocich przyjaciół.

W domach, w których odbywała się kwarantanna, psy były wyprowadzane na spacer przez obce nierzadko osoby, ze względów bezpieczeństwa nie były też spuszczane ze smyczy, narastała więc w nich niepewność i frustracja.

Przez pewien czas uniemożliwiono, w drodze rozporządzenia, korzystanie z infrastruktury przeznaczonej dla psów, jak place zabaw, czy wybiegi.

Kolejnym niekorzystnym skutkiem, spowodowanym koniecznością izolacji i zachowania między ludźmi dystansu, była zmniejszona ilość kontaktów socjalnych między psami.

Zmiany te większość zwierzaków przyjęła spokojnie. Jest jednak sporo osobników, które z różnych względów nie bardzo poradziły sobie z tymi nowymi sytuacjami.

Psy, jako zwierzęta stadne, o wysokich kompetencjach społecznych, z pewnością są bardzo zadowolone z ciągłej obecności opiekunów w domu. Koty też mogą być z tego faktu zadowolone, choć nie wszystkie, jako że są raczej samotnikami. Jednak nagły powrót do pracy czy szkoły, bez odpowiedniego przygotowania naszych pupili do tej dużej zmiany, może wiązać się ze stresem, lękiem, ale też zwykła nudą zwierzęcia pozostającego w domu.

Źródło: Adobe Stock

Aby ustalić, czy zwierzęciu podczas naszej nieobecności towarzyszy lęk separacyjny, czy jest to niepokój związany z samotnością, czy może nuda lub złość, należy ustalić jakie zachowanie towarzyszy zwierzęciu w czasie izolacji i przed nią (czyli jak zachowuje się pies lub kot, obserwujący przygotowywanie się opiekunów do wyjścia). Tu warto skontaktować się ze specjalistą, a dokładnie z behawiorystą zwierząt towarzyszących, który na podstawie obserwacji lub za pośrednictwem dostarczonych materiałów wideo, a także przeprowadzając szczegółowy wywiad z opiekunami, zdefiniuje problem behawioralny. W czasach COVID-19, najlepszą formą wydaje się konsultacja online, która jest stałym elementem oferty weterynarz.online. Spotkanie przebiega podobnie jak w rzeczywistości, dostępność nowych technologii umożliwia specjaliście ustalenie niezbędnych w diagnostyce problemu okoliczności i zaplanowania w uzgodnieniu z opiekunem najlepszego planu terapii.

Lęk separacyjny u psów

Lęk separacyjny, jest określonym zaburzeniem behawioralnym i charakteryzuje się specyficznymi zachowaniami prezentowanymi przez zwierzę. Może mieć podłoże zarówno genetyczne, jak i nabyte w wyniku zaistnienia pewnych sytuacji. To co może zrobić opiekun, aby zapobiegać wystąpieniu u psa lęku przed izolacją, to przede wszystkim baczne obserwowanie swojego pupila. Lęk separacyjny nigdy nie pojawia się nagle. Te najbardziej niepożądane zachowania – jak wycie, niszczenie, szczekanie – zawsze poprzedzone są innymi sygnałami.

Na pewno ważne jest, aby zastanowić się, czy zwierzak nie jest do nas nadmiernie przywiązany – czy podąża za opiekunem krok w krok, waruje przy drzwiach łazienki kiedy opiekun bierze prysznic, stoi pod drzwiami WC, przebywa zawsze blisko, w tym samym pomieszczeniu.

Już taka obserwacja powinna nas skłonić do wprowadzenia drobnych zmian w naszej relacji z psem. Wystarczy, że codziennie pozostawimy psa na kilka, kilkanaście minut w drugim pokoju z ulubionym gryzakiem i stopniowo będziemy wydłużać czas izolacji. Jeżeli mamy szczeniaka, należy o to zadbać od pierwszych dni w nowym domu.

W ramach zapobiegania problemom z izolacją, warto zaobserwować zachowanie naszego psa podczas naszej, nawet krótkiej nieobecności, za pośrednictwem kamery. Może to być kamerka ustawiona na legowisko i  pomieszczenie najbliżej drzwi – gdyż zazwyczaj tam kumulują się zachowania psa w izolacji – np. szczekanie, wycie, piszczenie, czujne leżenie pod drzwiami . Nie zawsze bowiem jesteśmy w stanie stwierdzić problem z izolacją po namacalnych zmianach w mieszkaniu (jak podrapane ściany, rozrzucone ubrania, nawet odchody na środku pokoju) to może oznaczać lęk, ale może też oznaczać że pies pod naszą nieobecność nudzi się, albo złości że np. nie został zabrany na spacer. Niezależnie jednak od powodu prezentowania podczas izolacji takich zachowań jak niszczenie, wycie, szczekanie, diagnoza i rozwiązanie problemu jest niezbędne zarówno dla zapewnienia zwierzęciu właściwego dobrostanu, ale i zapobiegania popsuciu się relacji pies – opiekun. Dla osoby nie znającej psiej komunikacji objawy lęku i stresu są zazwyczaj niesłyszalne i niewidzialne. Dlatego tak ważne jest, aby korzystać z pomocy specjalistów.

Zwierzę próbując poradzić sobie ze stresem lub lękiem może zachowywać się w sposób dla ludzi niedopuszczalny ponieważ szuka możliwości rozładowania emocji, zajęcia się czymś aby zapomnieć o bólu (bólu psychicznym). Zdarza się, że opiekunowie definiują te zachowania jako złośliwe, jednak przypisywanie zwierzętom cech ludzkich jest błędem. Musimy natomiast obserwować naszego towarzysza bo każda zmiana w zachowaniu może nas informować o problemie zdrowotnym lub niepożądanej reakcji stresowej.

Objawy lęku separacyjnego

Jakie mogą być objawy lęku związanego z izolacją?

  • nie odstępowanie opiekuna na krok i podążanie za nim wszędzie gdzie to możliwe
  • nerwowość w momencie przygotowywania się opiekuna do wyjścia
  • brak apetytu, apatia
  • niszczenie przedmiotów, mebli, ścian
  • wylizywanie części ciała
  • lizanie ścian, koców, tapicerki
  • drapanie drzwi i okien
  • wycie, piszczenie, szczekanie, skomlenie, warczenie, inne typy wokalizacji
  • wypróżnianie się w miejscach, w których często przebywają opiekunowie
  • wyciąganie z szafy odzieży opiekunów.

Źródło: Adobe Stock

Czy lęk separacyjny to poważny problem?

Tak, głównie ze względu na niszczycielskie działanie stresu na organizm psa czy kota. Jak podaje lekarz weterynarii Jolanta Łapińska: „Stres chroniczny to długotrwały stan podniesionej gotowości organizmu. Utrzymanie takiego stanu gotowości jest bardzo obciążające i sprawia, że aktualne zasoby organizmu zwierzęcia nie wystarczają na zaspokojenie biologicznych kosztów reakcji na stres„. Co to oznacza dla zwierzaka, który 8 godzin przebywa sam w domu, nie wie czy ta izolacja się kiedyś skończy, kiedy towarzyszy mu ogromny lęk i stres? Różne funkcje fizjologiczne organizmu są zaburzane. Wysoki poziom kortyzolu (tzw. hormonu stresu, który wydzielany jest w sytuacjach niebezpiecznych, nagłych, powodujących wzmożoną aktywności organizmu) zaburza homeostazę* organizmu, pogarsza się nastrój i zdolność uczenia się. Ma to bardzo złe, długofalowe skutki dla funkcjonowania organizmu zwierzęcia.

“Homeostaza – zdolność utrzymywania względnie stałych parametrów wewnętrznych w systemie. Pojęcie to zwykle odnosi się do samoregulacji procesów biologicznych. Zasadniczo sprowadza się to do utrzymania stanu stacjonarnego płynów wewnątrz- i zewnątrzkomórkowych.”

Źródło: Wikipedia

Lęk separacyjny – metody pracy

Ponieważ tylko posiadanie rozległej wiedzy dotyczącej behawioru zwierząt umożliwia zdiagnozowanie problemu i ustalenie planu terapii, niezbędny jest w sytuacji podejrzenia lęku separacyjnego kontakt z behawiorystą. Podane poniżej etapy pracy nad złagodzeniem i zlikwidowaniem niepożądanych zachowań związanych z izolacją, to tylko zarys, bo każdą sytuację należy rozpatrywać indywidualnie, co jest możliwe tylko dzięki konsultacji ze specjalistą.

  1. „Przecinanie pępowiny”
    Pozostawianie psa lub kota w oddzielnym pomieszczeniu z ulubionym gryzakiem lub zabawką. Ta izolacja przebiega przy otwartych drzwiach. Kolejnym etapem jest zastosowanie takiej formy drzwi czy bramki, przez którą zwierzę będzie nas widzieć, ale nie będzie miało możliwości się do nas dostać
  1. Odwrażliwianie atrybutów towarzyszących wychodzeniu opiekunów z domu
    Zakładanie butów i kurtki, zabieranie kluczy i torby, zbliżanie się do drzwi, chwytanie klamki – zwierzę na początku stresuje się widząc te czynności bo zapowiadają one nasze wyjście, jednak po kilkunastu powtórzeniach, kiedy okazuje się, że nie wiążą się one z izolacją, przestaje zwracać na nie uwagę.
  1. Krótka izolacja
    Po zabraniu wszystkich atrybutów wyjście na parę sekund i powrót.
  1. Wydłużanie czasu pozostawiania zwierzęcia samemu
    Najpierw na minutę, potem dwie, pięć, 30 minut, godzinę.
    Powyższy schemat jest zazwyczaj niezbędnym elementem terapii behawioralnej, ale realizowany bez opieki specjalisty, może niestety nie przynieść oczekiwanych efektów.

Należy mieć na uwadze, że na naszego psa czy kota wpływa wiele różnych czynników odpowiedzialnych za jego nastrój i zdrowie. Jeśli nasz pupil ma sobie poradzić z lękiem przed pozostawaniem samemu lub nauczyć się wypoczywać podczas naszej nieobecności, musimy mu zapewnić kilka niezbędnych elementów. Przede wszystkim prawidłową dietę, odpowiednią dla jego stanu fizjologicznego, wieku, aktywności. Psom musimy zapewnić systematyczne, ciekawe spacery – dużo węszenia, biegania i kontaktów z innymi psami. Bardzo istotnym elementem zarówno w życiu psów jak i kotów jest zabawa – działa terapeutycznie, poprawia nastrój, odpręża. Warto wprowadzić naukę podstawowego posłuszeństwa lub sztuczek – uczenie się to niezbędna stymulacja mózgu i urozmaicenie każdego dnia. Podawanie posiłków w matach węchowych, zabawkach, kongach podniesie pewność siebie u psa, ale też urozmaici dzień kota.

Coraz większa (co cieszy) ilość adopcji psów i kotów ze schronisk i fundacji, ale też (niestety) duża ilość tzw. pseudohodowli, w których najmniej istotny jest dobrostan zwierząt, a także nasz tryb życia (coraz szybszy) i zmiany związane z pandemią – to główne elementy mające wpływ na problemy behawioralne zwierząt towarzyszących, również te związane z izolacją. Możemy starać się być świadomymi opiekunami i – przed decyzją o adopcji lub gdy zachodzą w  naszym życiu poważne zmiany – skontaktować się ze specjalistą od behawioru zwierząt, aby dowiedzieć się, jak możemy zapobiegać potencjalnym problemom z zachowaniem naszych pupili, tak, aby ich życie mogło być dobre i szczęśliwe.

 

Behawiorystka COAPE, zootechnik, groomer, właścicielka firmy Pet Wellness Place: